Na rower po zdrowie i przygodę w Drawieńskim Parku Narodowym
Mamy trzy BEZPŁATNE szlaki rowerowe dostępne od świtu do zmierzchu, bardzo dobrze oznakowane, a na każdym coś ciekawego do zobaczenia. Można więc zaplanować sobie rodzinną lub indywidualną podróż na dwóch kółkach wśród cudownej przyrody Drawieńskiego Parku Narodowego i odkryć trochę tajemnic. Niektóre mogą być absolutnie zaskakujące.
Spośród szlaków rowerowych nazywanych: „Pętlą Zatom”, „Pętlą Barnimie” i Pętlą Głusko, opisujemy teraz szczegółowo jedną z tras zaznaczając na załączonej mapce miejsca, w których warto się zatrzymać, poobserwować, posłuchać , uruchomić wyobraźnię. Będzie to szlak niebieski – „Pętla Barnimie”.
Zaczynamy.
Szlak łączy ze sobą miejscowości Drawno, Drawnik, Barnimie, Podegrodzie. Istnieje możliwość dojazdu drogami publicznymi do Niemieńska i Dominikowa. Dzięki swojemu przebiegowi umożliwia połączenie turystyki rowerowej, pieszej i kajakowej z wykorzystaniem dostępnej bazy noclegowej (www.dpn/baza noclegowa).
Długość szlaku: 33,16 km
Rodzaj nawierzchni: asfalt, bruk, gruntowa wśród lasów lub piaszczysta (miejscowo utrudniona, podjazdy).
Na odcinku od Drawnika do Zatomia, szlak biegnie równolegle ze znakowanym czerwonym szlakiem pieszym oraz szlakiem konnym.
Trasa szlaku – startujemy etapami.
Co warto zobaczyć na tej trasie?:
- Od Przystani Wodnej „Drawnik” do Miejsca biwakowania „Barnimie”.
UWAGA:
- Zanim jednak ruszymy rowerem przez Drawieński Park Narodowy, zatrzymajmy się chwilę na Przystani Drawnik, w Drawniku właśnie. To miejsce ma swoją ciekawą historię.
Niegdyś niewielka osada powstała wokół brodu na Drawie (w średniowieczu przechodziła tędy sławna „droga margrabiów", prowadząca z głębi Marchii do Gdańska i Malborka, a dokumenty wzmiankują: „bród głęboki na dwie stopy”. Znacznie później, bo prawdopodobnie na początku XIX wzniesiono pałac w Drawniku, a wokół niego zabudowania gospodarcze, młyn wodny, gorzelnie. Ten Majątek otoczony był lasami i polami. Tu gdzie Państwo się w być może w tej chwili znajdują, czyli w budynku na miejscu biwakowania Drawieńskiego Parku Narodowego, w czasach świetności była chlewnia z wieloma tucznikami. A na przeciwko drogowskazu „Drawnik nad Drawą” znajdują się ruiny owczarni. Trzeba trochę poszukać i uruchomić wyobraźnię, ponieważ cegły i kamienie pozostałe po okazałych niegdyś budynkach przyroda zagospodarowała dla siebie. Wszystko po prostu zarosło. Drawnik był bardzo bogaty, a plony z tego gospodarstwa jechały torami tuż obok, w kierunku dzisiejszego Choszczna, albo Połczyna Zdroju. Zachowało się kilka zdjęć dawnego Drawnika. Można je obejrzeć w Internecie.
- Teraz możemy już jechać, jak prowadzi nas szlak - Drogą Solną ( średniowieczny trakt handlowy, którym wożono sól z Kołobrzegu do Wielkopolski) asfaltową, aby za mniej więcej 800 metrów skręcić w lewo, w drogę gruntową. Tam na pewnym odcinku przywita nas aleja kasztanowa. Proszę tylko pomyśleć, ile te kasztanowce mają lat? Drzewa sadzili jeszcze poprzedni mieszkańcy tych terenów. Z upodobaniem i wielkim rozmysłem upiększali trakty kasztanowcami, dębami, lipami lub klonami poprawiając tym samym estetykę dróg, które prowadziły do osad i większych wsi, także do miast. Niemcy dbali również o zwierzęta leśne. Przy drogach wśród lasów albo prowadzących przez pola sadzili drzewa owocowe: jabłonie, śliwy, grusze, czy czereśnie. Z tych owoców korzystała także miejscowa ludność. Przyjemnie jest wędrować mając w zasięgu ręki takie frukty.
- Po drodze będą Państwo też mijać mnóstwo kamieni, mniejszych i większych, czerwonych, szarych, albo czarnych. Warto zatrzymać się na chwilę przy którymś, aby uzmysłowić sobie, że przed nami leżą miliony lat historii Ziemi. MILIONY!!! Proszę ich dotknąć, zamknąć oczy i poczuć jak przemawia do nas natura. Każdy kamień ma swoją historię, zupełnie jak człowiek. Te głazy musiały powstać najpierw w gorącym sercu naszej planety, żeby później być wyrzuconymi na powierzchnię z lawą, albo ulec wypiętrzeniu i utworzyć góry. Część z ich była miażdżona, rozrywana i toczona na nasze tereny przez lodowiec ze Skandynawii. Każda żyłka, każde pęknięcie, kolory na kamieniu, to znaki czasu i tego co „przeżył” w swojej podróży aż do Drawnika, czy Borowca. Każdy z Państwa, jeśli tylko uruchomi swoją wyobraźnię może na tej podstawie stworzyć własną opowieść i podzielić się nią z dziećmi, żoną , mężem itd… To też może być wspaniała przygoda.
UWAGA:
- Możemy na chwilę zboczyć z głównego szlaku. Jeszcze nie skręcać w drogę gruntową z wyżej opisaną aleją kasztanową, ale pojechać kilka krótkich kilometrów asfaltem, prosto do Borowca. Tam czeka nas uczta z cyklu: zabytki architektury. Zobaczymy piękny dworek myśliwski z początku XX wieku o urozmaiconej bryle (obecnie hotel myśliwski). Na dawnym dziedzińcu majątku zachował się jeszcze budynek gospodarczy z końca XIX wieku. Wokół - park z końca XVIII wieku, aż z dziewięcioma pomnikowymi dębami, okazałym jesionem oraz pięknymi daglezjami.
Podziel się artykułem
musisz zalogować się, aby dodać komentarz... → Zaloguj się | Rejestracja