Nastrojowo i filmowo w Filharmonii Szczecińskiej
Koncert podzielony był na dwie części. W pierwszej Krzysztof Herdzin w towarzystwie Mariusza Bogdanowicza bas i Piotra Biskupskiego perkusja oraz sekcji smyczkowej Orkiestry Filharmonii Szczecińskiej zaprezentowali muzykę komponowaną do filmów nie tylko przez Dudusia – Matuszkiewicza. Pięknie i bardzo nostalgicznie zabrzmiała muzyka Andrzej Kurylewicza z filmu „Polskie drogi” czy też ballada z filmu „Czterej pancerni i pies” śpiewna w filmie przez Edmunda Fettinga. Szczecińskie wykonanie tych utworów to kolejna interpretacja tej muzyki. Ze względu na osobliwą harmonię, nostalgię i balladowy felling jazzmani od lat włączają je swojego repertuaru. Należy dodać, że mimo jazzowej interpretacji wielu zaprezentowanych utworów nic nie straciły na swojej wartości. Zagrane inaczej w innym rytmie i w nowym opracowaniu nabrały nowego blasku.
Druga część koncertu to jedyna swego rodzaju suita muzyki filmowej Jerzego Dudusia Matuszkiewicza w aranżacji Krzysztofa Herdzina. Prezentowana suita składała się z utworów doskonale znanych melomanom, telewidzom i fanom polskiego kina. Znakomicie zabrzmiały zaaranżowane na orkiestrę symfoniczną utwory muzyczne z tak znanych i lubianych filmów: Jak Ja Nie Lubię Poniedziałku, Alternatywy 4, Zaklęte Rewiry, Janosik. i wiele innych znanych tematów. Suita składała się aż z 11 doskonale znanych utworów. I tu ukłon w stronę aranżera i szczecińskich filharmoników. Aranżer jazzman wysoko zwiesił poprzeczkę muzykom, którzy, na co dzień grają muzykę klasyczną. Znakomicie poruszali się różnej stylistyce muzycznej od ballady jazzowej do typowych utworów o charakterze swingowym np. utwór z filmu pt. „Czterdziestolatek” Zatem brawo za podjecie wyzwania. Na marginesie tego wydarzenia muzycznego należy znaczyć, że szczecińscy filharmonicy mają już doświadczenie w graniu z muzykami rockowymi i jazzowymi – Jose Torrez czy też Waglewski, zatem doświadczenie procentuje. Należy też zwrócić uwagę na aranżacje Herdzina mocno zagęszczone harmonicznie i rytmicznie, które stają się niekiedy wyzwaniem dla bardzo doświadczonych muzyków.
To dobry pomysł by taki koncert zaprezentować i przygotować. Wielu znakomitych kompozytorów polskich i zagranicznych pisało muzykę filmową, która potem stawała się ich krokiem milowym w rozwoju muzycznym. Gershwin, Kilar, Jerzy „Duduś”- Matuszkiewicz, Andrzej Kurylewicz.
Tekst i foto Andrzej Wiśniewski
Podziel się artykułem
musisz zalogować się, aby dodać komentarz... → Zaloguj się | Rejestracja