Pasja, która historię pozwala ocalić od zapomnienia
Kroniki - cóż bez nich począłby historyk, badacz dziejów, dziennikarz czy też burmistrz, który chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o mieście, w którym przyszło mu sprawować władzę. W obecnych czasach klasyczne kronikarstwo odchodzi do lamusa często zastępowane prasą lokalną, radiem lub telewizją. O tym, kim są współcześni kronikarze, jaka jest ich rola w dokumentowaniu dziejów, jak znajdują lub też tworzą kroniki swoich miast i miasteczek rozmawiali naukowcy, pasjonaci kronikarstwa, badacze dziejów podczas konferencji z cyklu Małe Ojczyzny Pomorza Zachodniego „Zachodniopomorskie Kroniki i ich twórcy - źródła do historii regionu po 1945 roku”. Konferencja odbyła się w dniach 26 -27 kwietnia w Kulicach w Ośrodku Konferencyjno-Edukacyjnym Uniwersytetu Szczecińskiego.
Organizatorami spotkania byli: Uniwersytet Szczeciński oraz Zamek Książąt Pomorskich. Partnerem medialnym był portal internetowy Zachodniopomorskie Info.
Spotkania kronikarzy to inicjatywa dr Sławomira Szafrańskiego z Uniwersytetu Szczecińskiego i kontynuacja konferencji naukowych organizowanych w Kulicach związanych z historią Pomorza Zachodniego. W redakcji idea takiego spotkania powstała po realizacji przez dziennikarza portalu Andrzeja Wiśniewskiego reportażu o jednej z kronikarek miejskich Janinie Pawłowskiej z Recza, która przez wiele lat ręcznie pisała kronikę tego miasta. Początkowo spotkanie kronikarzy miało odbyć się w Reczu. W rezultacie finał pomysłu miał miejsce w Kulicach dzięki: dr Pawłowi Migdalskiemu, dr Sławomirowi Szafrańskiemu oraz mgr Małgorzacie Dąbrowskiej z Uniwersytetu Szczecińskiego, którzy doprowadzili wraz z Zamkiem Książąt Pomorskich do realizacji spotkania. Długo zastanawialiśmy się, jaką przyjąć formułę spotkania, kogo zaprosić?
Przez blisko rok trwały poszukiwania kronikarzy, zastanawialiśmy się, czy są kroniki, które nie zostały jeszcze odkryte. Okazało się, że na apel organizatorów odpowiedziało wiele osób, które na co dzień zajmują się badaniem kronik miejskich, odezwali się zbieracze, którzy na wysypiskach, strychach w zapomnianych zakamarkach urzędów czy też instytucji znajdują kroniki, by ocalić je od zapomnienia. Przykładem mogą tu być: Jarosław Płotkowski wraz z małżonką z Trzcińska Zdroju czy też Franciszek Karolewski z Nowogardu. Od wielu lat zbierają kroniki zakładów pracy, penetrują kroniki szkolne, przechowują kroniki organizacji społecznych i politycznych, które są cennym źródłem informacji o minionych dziejach. Sami też przy pomocy kamery, aparatu fotograficznego czy dyktafonu dokumentują życie swoich miast i wsi. Kulice odwiedzili też samorządowcy zainteresowani dziejami swojego miasta. Niezbadaną kronikę parafii w Reczu prezentował burmistrz Wiesław Łoński, który swoją niespodzianką wzbudził zainteresowanie naukowców obecnych podczas konferencji w Kulicach. Temperaturę spotkania podniosły znakomite prezentacje naukowe ilustrujące różne oblicza kronikarstwa od średniowiecza do czasów współczesnych. Prezentowane były kroniki, które służyły jako pomoc w odnawianiu budynków Uniwersytetu Warszawskiego - znakomita prezentacja dr. hab. Huberta Kowalskiego z Uniwersytetu Warszawskiego. Okazuje się, że kroniki są bardzo ważne w poznawaniu historii regionu, a dotyczy to między innymi Polski Zachodniej. Bez nich nie można byłoby prowadzić badań naukowych nad historią Ziemi Lubuskiej czy też Pomorza Zachodniego. Na ten temat mówiła prof. dr. hab. Beata Halicka z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
„Przykładem moich głębokich zainteresowań kronikami mówi - prof. Beata Halicka było pisanie monografii Krosna Odrzańskiego. Dzięki kronikom siedemnastowiecznym, niemieckim kronikom z lat trzydziestych ubiegłego stulecia, czy też przy pomocy źródeł z badań nad najnowszymi dziejami miasta mogłam tą publikację przygotować. Moim zdaniem historyk nie powinien opierać się tylko na dokumentach, ale powinien korzystać z najróżniejszych źródeł wiedzy. To po prostu ubogaca jego spojrzenie na temat, jakim jest historia. Jestem bardzo zaskoczona entuzjazmem i szczerym zaangażowaniem ludzi, którzy przyjechali do Kulic, mam na myśli osoby, które nie zawodowo zajmują się historią swoich miast. Nie robią tego z przymusu, chcą ocalić dla potomnych od zapomnienia historię, tę współczesną jak i minioną”
Ciekawie kroniki miasta zaprezentowała Joanna Chodecka, dyrektor Archiwum Państwowego w Koszalinie. Dokonała przeglądu kronikarskich źródeł historycznych istniejących w zasobach miejscowego Archiwum Państwowego prezentując najstarsze dzieła kronikarskie zachowane do czasów współczesnych. Ważnym akcentem spotkania była prezentacja dr. Pawła Migdalskiego z Uniwersytetu Szczecińskiego, który mówił o lokalnych kronikach pomorskich jako ważnym w pogłębianiu wiedzy o regionie źródle historycznym. Pomorze Zachodnie jest regionem stosunkowo mało przebadanym pod względem historycznym. Bardzo ciekawa, a czasami burzliwa, jednak pełna pasji i wiedzy, była dyskusja nad referatami. Wiele mówiono o historii i wydarzeniach nikomu nieznanych, a ważnych dla historii danego miasteczka czy też wsi. Te historie czekają na wnikliwe badanie naukowe i wydobycie ich na forum publiczne. Dotyczy to np. Pomnika Wdzięczności w Nowogardzie
Pomorze Zachodnie to tygiel kulturowy, który cały czas wrze. Co chwilę pojawiają się nowe fakty, odkrywane są nowe karty historii. Znakomitą rolę w poznawaniu regionu odgrywają kroniki pieczołowicie zbierane, konserwowane przez historyków i amatorów historyków, bez których wiele kronik uległoby zniszczeniu lub przepadłyby bez wieści jako niepotrzebne nikomu pożółkłe kartki, często napisanie niedbale, od ręki, ale jednak z sercem.
Tekst i foto Andrzej Wiśniewski
Podziel się artykułem
musisz zalogować się, aby dodać komentarz... → Zaloguj się | Rejestracja