Rośnie niepokój.
Już od wielu miesięcy działające w Zespole Elektrowni Dolna Odra związki zawodowe alarmują, że przygotowywany podział ZEDO na część „węglową” i „gazową”, a także wydzielenie Elektrociepłowni Szczecin i Elektrociepłowni Pomorzany uderzy głównie w pracowników. Załoga ma słyszeć tylko ogólniki, brakuje analiz, a propozycji pracowników się nie uwzględnia. W sierpniu Prezydium WRDS wystąpiło o natychmiastowe spotkanie z Premierem, Ministrem Aktywów Państwowych i przedstawicielami PGE.
Na zaproszenie odpowiedział wiceprezes zarządu PGE Ryszard Wasiłek, który wyjaśniał - Grupa PGE musi inaczej patrzeć na energetykę węglową, co nie zmienia naszej wrażliwości społecznej. Nie wiemy co będzie za rok, za dwa, nie można siąść i zadeklarować, że bloki będą pracowały do 2028 - 2030 r. Jest to niemożliwe przy tak zmieniających się uwarunkowaniach zewnętrznych. PGE ma wpisane zachowanie bezpieczeństwa energetycznego, ale jednocześnie jesteśmy spółką prawa handlowego i musimy znaleźć rozwiązania, które będą korzystne dla wszystkich i takiego rozwiązania szukamy
Związkowcy przypominali, że trudna sytuacja ZEDO wynika m.in. z centralnych zakupów węgla, które prowadzone lokalnie mogły by dać oszczędności rzędu nawet 100 mln zł rocznie.
- Jesteśmy otwarci na rozmowy, niech one będą trudne ale oparte o prawdziwe dane – mówiła Anna Grudzińska, Przewodnicząca NSZZ „Solidarność” w ZEDO.
- Pan Prezes mówi, że respektuje porozumień. My pokazujemy, że porozumienie etatyzacyjne, inwestycyjne, nie jest respektowane - dodawał Mirosław Labuda, przewodniczący „Solidarności 80” w ZEDO.
- Nic pan prezes nie powiedział o pracownikach na blokach węglowych. Co z ludźmi, którzy pracują ciężko 40 lat w elektrowniach, o tym chcemy rozmawiać – podkreślał Roman Michalski, Przewodniczący ZZ PRC w ZEDO.
Związkowcy dodali, że aby uzyskać informacje o przedsiębiorstwie prosili o pomoc zachodniopomorskich parlamentarzystów. Członek Zarządu Województwa Stanisław Wziątek zachęcał do partnerstwa, prawdziwego dialogu i podkreślał, że problemy ZEDO to również problemy bezpieczeństwa mieszkańców i Pomorza Zachodniego.
- Mam wrażenie, że nie ma planu biznesowego, macie państwo chaotyczne ruchy. Jeśli plan biznesowy posiadacie, to proszę o przesłanie takiego dokumentu, tak by poznały go okoliczne samorządy. Tam gdzie będzie potrzeba wspierać zmiany, to chętnie się włączymy w ramach możliwości RPO. Zachęcam do partnerstwa, opierajmy się o wiarygodne informacje. Co robicie z uwagą strony społecznej, że straty wynikają z centralnych decyzji o zakupie węgla? Może warto dać więcej kompetencji na miejscu? – zachęcał Stanisław Wziątek.
Już wcześniej podczas posiedzeń WRDS również marszałek Olgierd Geblewicz wskazywał, że strona samorządowa powinna poznać konkretne plany, a proponowane przez PGE zmiany w ZEDO powinny być konsultowane z pracownikami.
- Energetyka w Polsce się zmienia, dyskutowaliśmy o tym wiele razy, w czasach poprzednich i obecnych rządów. Byłem zwolennikiem ewolucyjnej zmiany dla naszej Dolnej Odry. Zawsze takie rozwiązania będę wspierał, widzę wyzwania energetyczne, ale i te związane z załogą. Redukcja etatów powinna przebiegać w oparciu o odejścia emerytalne – mówił jeszcze w sierpniu marszałek Olgierd Geblewicz.
Dyskusję zamknięto przyjęciem stanowiska do Ministra Aktywów Państwowych Jacka Sasina. W piśmie czytamy, że WRDS z niepokojem obserwuje plany podziału ZEDO, a wdrażanie procesu optymalizacji bez harmonogramu i perspektywy czasowej, wpływa na rosnące niepokoje społeczne. Zdaniem strony społecznej zagrożone jest 1 tys. miejsc pracy.
Biuro Prasowe
Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego
Podziel się artykułem
musisz zalogować się, aby dodać komentarz... → Zaloguj się | Rejestracja